DOMOWE
SUSZONE POMIDORY W OLIWIE
Wiem, że obiecałam przepis na konfiturę marchewkową, ale zacznę trochę z innej półki mojej domowej spiżarni. W zaszłym roku moja mama podarowała mi jeden słoiczek...zakochałam się w smaku. W tym roku zrobiłam sama :) Oczywiście według swojego, a w zasadzie według przepisu Olgi Smile. Tylko troszeczkę go zmodyfikowałam. Od siebie dodałam ocet winny i przeplotłam pomidorki czosnkiem i świeżą bazylią i gałązką oregano. I zrobiłam dwie wersje : jedną z oregano i bazylią , a drugą z bazylią i ziołami prowansalskimi. Zawsze z podarowanych mi pomidorów. Jedne były zwykłe, mniejsze, okrągłe, z dużą ilością pestek. Drugie podłużne i mięsiste. I jedne wyszły lekko kwaskowate, drugie słodkie. Także musicie mieć na uwadze, że smak baaardzo będzie zależał od rodzaju pomidorów i użytych ziół:) Ale i tak polecam zrobić choć parę słoiczków... Bo nie ma to jak kanapka z suszonym przez siebie własnoręcznie pomidorkiem...;)