Szukaj w blogu

Google Website Translator Gadget

6 lutego 2013

Faworki, chrust czyli babski comber dietetycznie inaczej

FAWORKI 

tudzież 

CHRUST




Dzisiaj zgodnie z obietnicą czas na faworki. To przy tym przepisie zaczęłam się dwa lata temu zastanawiać nad założeniem bloga :) Bo z niego faworki wyszły mi pierwszy raz w życiu IDEALNE. Pochodzi on z książki Kuchnia Polska Marzeny Wasilewskiej. Nigdy do tej pory nie wybijałam ciasta na faworki, a tu...taka niespodzianka. Dzięki wybijaniu ciasta wałkiem przez 15 minut faworki są idealnie chrupkie i kruche. Rozpływają się w ustach. A ile kalorii można Kochane spalić ! Polecam jedynie system 20 uderzeń jedną ręką, po czym zmieniamy rękę, kolejne 20 uderzeń i tak na zmianę. Idealne ćwiczenie na poprawę bicepsów, tak potrzebne każdej Mamie mającej Smyka, który a) jeszcze nie chodzi b) nie bardzo chce chodzić c) akurat choruje i nie będzie chodził ;) Przy okazji nie nabawimy się odcisków na jednej ręce ;) A jaka wartość terapeutyczna pracy ! Wystarczy, że wyobrazicie sobie na cieście znienawidzoną twarz lub znienawidzone miejsce, sytuację, która Was wkurza i już : wystarczy WALIĆ WALIĆ WALIĆ ! Nie dziwię się dzisiaj, że Nasze Babcie na Babskim Combrze tak szczerze i z radością się uśmiechały ! No bo który Chłop zbliżył się do Baby walącej Wałkiem ??? :) Albo powiedział potem, że nie smakuje.... ;) Smaczności zatem Wam życzę i przyjemnego Walenia!! ;) 



Składniki:
  • 400 g mąki
  • 75 g śmietany kremówki
  • 75 g śmietany kwaśnej
  • 6 żółtek
  • 1 łyżka spirytusu
  • sól
  • 1 kg smalcu lub 1 kg oleju (najlepiej arachidowego)
  • 5 łyżek cukru pudru
  • pół łyżeczki cukru waniliowego


Mąkę wysypać na stolnice, zrobić dołek i wlać w niego obie śmietany rozbełtane ze spirytusem i żółtkami. Wsypać szczyptę soli, zagnieść ciasto, a następnie około 15 minut WYBIJAĆ JE wałkiem lub drewnianym tłuczkiem (pamiętajcie - prawa ręka 20 uderzeń, lewa ręka 20 uderzeń i ta TWARZ...co nas wkurza ;) ) Na pół godziny włożyć do lodówki, a potem rozwałkować na grubość 2-2,5 mm. 


Nożem lub radełkiem pociąć na prostokąty o bokach 2,5x8 cm. Pośrodku, równolegle do dłuższych boków, zrobić dwucentymetrowe nacięcia i przewinąć przez nie kawałki ciasta. W szerokim rondlu lub garnku rozgrzać smalec lub olej. Zrobić próbę, wrzucając kawałek ciasta. Jeżeli od razu wypłynie na wierzch i nie zacznie od razu brązowieć, to znaczy, że tłuszcz ma właściwą temperaturę. 


Smażyć partiami faworki na jasno złoty kolor. Odsączyć z tłuszczu na papierowym ręczniku, a potem posypywać cukrem pudrem zmieszanym z cukrem waniliowym. Smaczności !! :) 




1 komentarz:

  1. bardzo ciekawa teoria:D Spróbuję częściej po wyżywać się na cieście:D:D chrust wygląda bardzo smacznie:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za komentarz:)Anonimy proszę o podpis - będzie nam się milej rozmawiać :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...